Kupno samochodu używanego

dodano: 20.12.2011

 

Jak oszacować wyjściową wartość pojazdu?

 

Najprostsza analiza zdroworozsądkowo każe odnieść się do ceny pojazdu nowego i następnie odliczyć od niej procent amortyzacji za każdy rok eksploatacji, wskaźnik zużycia wynikający z przebiegu i warunków użytkowania itp. To daje nam szacunek wyjściowy np. w przypadku samochodu 2-letniego. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to jakiej marki auto chcemy nabyć, gdyż różne marki różnie tracą na wartości.

 

Pamiętajmy, że im starsze auto kupujemy, tym każdy przejechany kilometr tym autem będzie droższy.

 

Powiedzenie „Posiadanie starego samochodu jest drogie i nie każdego na to stać" ma racjonalne podstawy (nie dotyczy to oczywiście starych aut dla koneserów).

 

Granica ceny

 

Stopień ryzyka zależy od kwoty przeznaczonej na zakup samochodu. Im wyższa cena, tym dociekanie historii samochodu staje się ważniejsze. Z kolei zakładając kwotę rzędu 50-60 tys. zł można zadać sobie pytanie: po co używany? W tej cenie są już dostępne nowe auta. Jednak nie będą to samochody w dobrej klasie, np. luksusowe lub wersje terenowe. Poszukiwanie aut nowych w klasie średniej dobrej marki, też może nie być proste.

 

Jednak, na widok nawet najbardziej upragnionej sportowej wersji topowej marki nie możemy ulegać emocjom. Tu jest potrzebny zdrowy rozsądek i rozwaga. Nie przyjmujmy na gorąco „super okazji cenowej".
Dokładnie przeanalizujmy dokumentację samochodu:

 

  • Kto był pierwszym właścicielem?
  • Gdzie został zakupiony (salon w kraju; przyprowadzony zza granicy; odkupiony od osoby prywatnej; z autohandlu)?
  • Czy umowy kupna-sprzedaży są zbieżne z datami przerejestrowań?
  • Czy jest kontakt do poprzedniego właściciela (w szczególności dotyczy aut niedawno sprowadzonych)?

 

Należy też podejść ostrożnie do wszelkiego rodzaju pośredników w transakcji kupna-sprzedaży. Autokomisy, autohandle itp. to firmy, które zabiegają głównie o prowizję i szybką sprzedaż, w dalszej kolejności o sprawność i oryginalność pojazdu.

Jak przestrzec się przed autem, które uległo kolizji?

 

Sprzedający często ręczą książkami serwisowymi. Nie do końca można temu ufać. Także rejestr komputera pokładowego, który można odczytać w serwisie, nie gwarantuje, że pokaże on prawdziwą historię samochodu. Istnieją metody przeprogramowania takich modułów tak, aby pokazywały to co zechce nieuczciwy sprzedawca.

 

Powstaje więc pytanie: jak przestrzec się przed autem, które uległo kolizji, a sprzedający utrzymuje, że jest bezkolizyjne?

 

Najwięcej prawdziwych faktów można wydobyć z dokumentacji. W szczególności należy przeanalizować polisy ubezpieczeniowe oraz rejestr przeglądów w dowodzie rejestracyjnym. Sprawdzamy, czy było wypłacane na to auto odszkodowanie ubezpieczeniowe, czy w dowodzie wpisano dodatkowe przeglądy techniczne - rozszerzone lub w nietypowych terminach. Te fakty w połączeniu ze specjalistyczną diagnostyką grubości lakieru pozwolą uwiarygodnić, czy nadwozie jest oryginalne i nie reperowane.

 

Z pewnością bezpieczniejsze jest kupowanie auta używanego w autoryzowanych salonach sprzedaży. A to z tego względu, że auta te w większości przypadków pochodzą z polskich salonów dealerskich, niejednokrotnie miały tylko jednego właściciela, do którego możemy otrzymać kontakt. Często też salony te odkupują auta używane 2-3letnie od swoich Klientów, którym sprzedały samochód jako nowy, a właściciel serwisował pojazd w stacji obsługi przynależnej do alonu. To znacznie ułatwia nam sprawdzenie historii pojazdu.

 

Co więcej autoryzowany salon sprzedaży aut używanych, który znajduje się przy salonie sprzedaży aut nowych i autoryzowanym serwisie danej marki, ma większą możliwość objęcia naszego auta gwarancją dealera i dać nam zniżki na ewentualny serwis i części w przyszłości.