Crutchlow i Honda znów na podium w MotoGP

dodano: 06.09.2016

Honda w PolsceDwa tygodnie po zwycięstwie w Grand Prix Czech Cal Crutchlow po starcie z pole position przed własną publicznością wywalczył podium w Grand Prix Wielkiej Brytanii. Motocyklista ekipy LCR Honda finiszował na torze Silverstone na drugiej pozycji.


„Świetnie było dzisiaj stoczyć tak zaciętą walkę przed brytyjskimi kibicami - powiedział Cal. - Dziękuję zespołowi LCR i Hondzie za ciężką pracę w ostatnich tygodniach. Początek sezonu był dla nas trudny, ale ostatnie wyniki pokazują, że nasza ciężka praca się opłaciła. Świetnie czułem się podczas wyścigu i jestem dumny z tego, że mogłem stanąć na podium przed własnymi kibicami. Jestem w świetnej formie i mam nadzieję, że podczas kolejnego wyścigu w Misano znów będziemy w czołówce, choć ten tor w przeszłości nie do końca nam sprzyjał. Nie zamierzam się jednak poddawać i za tydzień znów dam z siebie wszystko."


Honda w PolsceCrutchlow, dla którego było to trzecie podium w ostatnich czterech startach, długo walczył z liderem klasyfikacji generalnej, Markiem Marquezem. Hiszpan z ekipy Repsol Honda na finiszu popełnił jednak błąd i minął linię mety na czwartej pozycji. Jego prowadzenie w tabel stopniało jednak zaledwie o trzy oczka i nadal wynosi 50 punktów, na już tylko 150 możliwych do zdobycia w ostatnich sześciu wyścigach sezonu.


„To była trudna niedziela, bo do wyścigu można było podejść na wiele sposobów i wybrać różne opony - dodał Marquez, który finiszował tuż przed zespołowym kolegą Danim Pedrosą. - Popełniliśmy błąd wybierając miękki przód i zdałem sobie z tego sprawę już na samym początku wyścigu. Starałem się jednak uratować sytuację. Szkoda, że wyjechałem szeroko gdy walczyłem o drugie miejsce, ale ostatecznie nie straciłem zbyt wiele. Byłem czwarty i w tabeli straciłem tylko trzy punkty, a to dla nas najważniejsze."


W klasie Moto2, w której wszyscy zawodnicy korzystają z silników z drogowego modelu Honda CBR600RR, wyścig na Silverstone wygrał Szwajcar Thomas Luethi. W Moto3 niemal przez cały weekend tempo narzucał startujący Hondą Hiszpan Jorge Navarro. Wicelider tabeli przewrócił się jednak podczas walki o czołowe pozycje w wyścigu i nie dojechał do mety.